Wyścig trwa



Anglia zamarła.
Z polskiego punktu widzenia moglibyśmy przypuszczać, że przyczyną jest nowiutkie Royal Baby. Tymczasem, i tu zaskoczenie, chodzi o wyścig.
Manchester City i Liverpool FC ścigają się kto zakończy sezon 2018/19 Premier League na pierwszym miejscu. Od kilkunastu tygodni różnica między nimi to 1 – 2 punkty. W tej chwili fortuna sprzyja City. Do końca wyścigu został tylko jeden mecz, a Manchester wyprzedza Liverpool tylko jednym punktem.
Niektórzy twiedzą, że fortuna sprzyjała City niezmiennie przez cały sezon i że wcale nie jest ono aż tak dobre jak mogłoby się wydawać. „Oczywiście: są dobrzy. Może nawet świetni. Ale rewelacyjni? Niekoniecznie. Szczęście mają po prostu”. Mogłabym szepnąć, że szczęście podobno sprzyja najlepszym, ale... Liverpoolowi sprzyja jakby mniej, a w końcu to także drużyna, o której trzeba powiedzieć, że jest co najmniej świetna. Poza tym Liverpool ma najenergetyczniejszego trenera z najbardziej filmowym uśmiechem w świecie futbolu. Podobno klub zatrudnia własnego dentystę: na potwiedzenie czego piłkarze błyszczą równie olśniewającymi uśmiechami jak Jurgen Klopp (patrz zdjęcie poglądowe, dremteamfc.com).
Dziś Liverpool robi sobie przerwę od Premier League i w półfinałach Ligi Mistrzów gra z Barceloną. W pierwszym meczu, na wyjeździe, Anglicy przegrali 0:3. Cóż, wszystko wskazuje na to, że Liverpool zakończy kolejny – trudno zliczyć który – sezon bez żadnego tytułu. City wygra Premier League po raz drugi z rzędu. Przygoda z Ligą Mistrzów skończy się dziś. I to byłoby na tyle.
Choć... podobno nadzieja umiera ostatnia.
A nadzieja kibiców piłkarskich to już na pewno żyje do ostatniej sekundy każdego meczu. Zdecydowanie.

Komentarze